A więc mamy już piętek. W tym tygodniu nic specjalnego się nie działo. Tylko jak zwykle kartkówki, sprawdziany, kartkówki, sprawdziany i tak w kółko. Dzisiaj akurat trochę zaspałam do szkoły. Dwie godzinki minęły, a w szkole mnie nie ma! Hmmm przynajmniej się trochę wyspałam. A więc wstałam zrobiłam swoje obowiązki i wyszłam aby napisać nieszczęsny sprawdzian z historii. Był bardzo trudny, ale jak miało się odpowiedzi tylko trzeba było się ich wykuć na pamięć. Może czwóreczka będzie! Dobra koniec mowy o szkole. Dzisiaj miałam sobie wyjść, ale nikomu się nie chce.Ach te leniuchy.
Jestem już u Oliwki.
Ostatnie zdjęcia ze Skry :)
Kasia i Ewa :))
Dobranoc.